Widmowi motocykliści | Dominik Łuszczyński (cykl Strachociny #3)

"Mimo że wyglądali jak duchy,
kiedy się prostowali, ich kości trzeszczały głośno
niczym łamiące się gałęzie drzew."


Ogromnie tęskniłam za opowieściami ze Strachocin. W dwóch pierwszych częściach poznaliśmy czwórkę młodych bohaterów, którzy przeżywają ekscytujące przygody, odkrywając przy tym sekrety swojego miasteczka. Mrożące krew w żyłach zwroty akcji, straszliwe zjawy i potwory (wciąż mam przed oczami Straszydlaka), a przy tym wielka siła dziecięcej przyjaźni. Nie wiem, czy Widmowi motocykliści będą ostatnią częścią cyklu, jednak cieszę się, że mogłam (a kiedyś może zrobi to również mój syn) wraz z Ulą, Damianem, Patrykiem i Antkiem wkroczyć na ścieżkę kolejnej straszliwej tajemnicy. Ale teraz już milknę, bo... z oddali słychać chyba warkot motocyklowego silnika, w powietrzu unosi się smród spalin, a jakieś świdrujące żółte oczy wypatrują mnie spomiędzy stron. Czy tylko mi się wydaje, czy... po drugim oku tego widziadła chodzi pająk?

Strachociny. Wciąż trwa lato, a dla miejscowych dzieciaków upragnione wakacje, podczas których zdążyli się już nieźle... wystraszyć. Ale to inna historia. Teraz Damian poleruje w spokoju jeden ze starych motocykli w warsztacie swojego taty. Ach, jak wspaniale byłoby wsiąść na taką pędzącą maszynę i pognać w siną dal! Nagle ciszę letniego popołudnia zakłócają jakieś huki i warkoty, jakby tuż przed warsztatem miała rozpętać się prawdziwa burza. Oczom Damiana ukazuje się zgraja upiornych motocyklistów i chłopak już wie, że to wróży nowe kłopoty. Liczy, że rozwiązanie zagadki widmowych jeźdźców znajdzie u Uli, która nawet w wakacje często przesiaduje w bibliotece, grzebiąc w co ciekawszych tytułach. Wkrótce również Patryk i Antek aby pomóc przerażonemu koledze, zostaną wciągnięci w potworne wydarzenia.

Wspomnienie lata. Wszystkie trzy książki z serii Strachociny autorstwa Dominika Łuszczyńskiego są dla mnie jak wspomnienie dawnych wakacji, kiedy sama byłam dzieckiem i wiele bym dała za podobne niewiarygodne przygody tylko zdecydowanie mniej straszne i mniej niebezpieczneツ To, co dzieje się w Widmowych motocyklistach jest po części oczywiście fikcją, jednak myślę, że dzieciom powinna spodobać się zarówno ta tajemnicza, horrorowa otoczka, jak i same relacje między młodymi bohaterami. Książka uczy odwagi, poświęcenia dla innych, koleżeńskości. Przy tym jest bardzo emocjonująca i chyba najbardziej... chłopięca ze wszystkich części Strachocin. Zaskakujące zakończenie to wisienka na torcie, chociaż każdy rozdział kończy się tak, by czytelnik poczuł przyjemny dreszczyk strachu oraz nieodpartą chęć dalszej lektury.

Warto podkreślić, że to literatura w ujmująco starym, oldschoolowym stylu (te urocze sformułowania typu: "jasny gwint!"). Gdzie nie używa się na każdym kroku smartfonów, a informacji szuka w bibliotece. Myliłam się z tą wisienką na torcie jest jeszcze jedna! Prześwietne, zadziorne ilustracje Tomasza Kaczkowskiego znakomicie oddają klimat całej serii. Już same okładki książek przyciągają wzrok i powinny skusić każdego młodego miłośnika opowieści z dreszczykiem.


***
Łuszczyński Dominik, Strachociny. Widmowi motocykliści, il. Tomasz Kaczkowski, Wydawnictwo Mamania, Warszawa 2022, s. 144.

Zajrzyj również tu:

0 komentarze