dla dziecidla dzieci 9-12 latdla dzieci od 10 latdla dzieci szkolnychdla młodzieżydla starszychhorrorliteratura amerykańskaStine R.L.Wydawnictwo Kropka
Dreszczowce. Nowe historie mistrza strasznych opowieści | R.L. Stine
"Czy mam mu pogratulować, że wreszcie powiedział prawdę?
Czy może raczej przerazić go na śmierć?"
Czy może raczej przerazić go na śmierć?"
Nie miałam tego szczęścia i nie trafiłam w dzieciństwie na serię książek R.L. Stine'a pt. Gęsia skórka, których pierwsze wydania ukazały się w latach dziewięćdziesiątych. Podobnie było ze Szkołą przy cmentarzu Noli Thacker (piszącej pod pseudonimem Tom B. Stone). Wspomniane cykle to już raczej starocie i wydawać by się mogło, że współczesnych opowieści z dreszczykiem dla młodszych odbiorców (które utrzymałyby podobny oldschoolowy klimat) jest jak na lekarstwo (oczywiście poza genialną polską serią Strachociny Dominika Łuszczyńskiego). Jednak powrót autora Gęsiej skórki w zupełnie nowej, świeżej odsłonie udowadnia, że horrory dla dzieci wciąż mogą robić wrażenie i stanowić świetną rozrywkę — również dla dorosłych シ
Smartwach, który zatrzymuje czas, wydłużająca się skóra (nie pytajcie, przeczytajcie), nawiedzone auto, krzyki z opuszczonego domu, twórcy potworów. Dziecięce lęki i fobie. Dziwne, niecodzienne historie, które przydarzają się młodym bohaterom mogą naprawdę napędzić strachu. Czy pomyślelibyście, że można bać się zwyczajnej dziury w ziemi, albo... książki? Wierzcie mi, że tak.
R.L. Stine stworzył niezwykle błyskotliwe, momentami zabawne opowiadania, które w istocie wywołują prawdziwy dreszczyk grozy (a nawet gęsią skórkę!). Znakomity styl, proste koncepcje, efektowne i przerażające puenty. Autor udowadnia, że właśnie te najprostsze pomysły, które czasem podsuwa samo życie, okazują się wręcz idealne na opowiedzenie jakiejś strasznej historii. Każde z opowiadań w zbiorze Dreszczowce mogłoby stanowić motyw przewodni niejednego filmu, czy nawet całej książki. Dla mnie R.L. Stine to taki Stephen King dla najmłodszych. Pożarłam Dreszczowce w dwa wieczory i jestem nimi zachwycona. Nie ma tu lepszego, czy gorszego tekstu. W każdą opowieść wchodzi się na całego, a potem... na całego boi. I kiwa głową dla talentu autora. Nie mogę się doczekać, aż Najmniejszy będzie mógł sam (najlepiej z latarką i pod kocem) poczytać Dreszczowce, jak i Gęsią skórkę. Szykują Mu się niezapomniane przeżycia!
***
Stine R.L., Dreszczowce. Nowe historie mistrza strasznych opowieści, tłum. Paulina Zaborek, il. Marcin Minor, Wydawnictwo Kropka, Warszawa 2025, s. 248.
Smartwach, który zatrzymuje czas, wydłużająca się skóra (nie pytajcie, przeczytajcie), nawiedzone auto, krzyki z opuszczonego domu, twórcy potworów. Dziecięce lęki i fobie. Dziwne, niecodzienne historie, które przydarzają się młodym bohaterom mogą naprawdę napędzić strachu. Czy pomyślelibyście, że można bać się zwyczajnej dziury w ziemi, albo... książki? Wierzcie mi, że tak.
R.L. Stine stworzył niezwykle błyskotliwe, momentami zabawne opowiadania, które w istocie wywołują prawdziwy dreszczyk grozy (a nawet gęsią skórkę!). Znakomity styl, proste koncepcje, efektowne i przerażające puenty. Autor udowadnia, że właśnie te najprostsze pomysły, które czasem podsuwa samo życie, okazują się wręcz idealne na opowiedzenie jakiejś strasznej historii. Każde z opowiadań w zbiorze Dreszczowce mogłoby stanowić motyw przewodni niejednego filmu, czy nawet całej książki. Dla mnie R.L. Stine to taki Stephen King dla najmłodszych. Pożarłam Dreszczowce w dwa wieczory i jestem nimi zachwycona. Nie ma tu lepszego, czy gorszego tekstu. W każdą opowieść wchodzi się na całego, a potem... na całego boi. I kiwa głową dla talentu autora. Nie mogę się doczekać, aż Najmniejszy będzie mógł sam (najlepiej z latarką i pod kocem) poczytać Dreszczowce, jak i Gęsią skórkę. Szykują Mu się niezapomniane przeżycia!
***
Stine R.L., Dreszczowce. Nowe historie mistrza strasznych opowieści, tłum. Paulina Zaborek, il. Marcin Minor, Wydawnictwo Kropka, Warszawa 2025, s. 248.
Miałam to szczęście, że mogłam przeczytać Dreszczowce
jeszcze przed premierą. Za tę niesamowitą horrorową przygodę
dziękuję wydawnictwu:
jeszcze przed premierą. Za tę niesamowitą horrorową przygodę
dziękuję wydawnictwu:
0 comments